Chiptuning, czy można jeszcze troszkę...?

[lec]

To Cię uświadomię, że szukają dziury wszędzie gdzie się da byle nie wypłacić odszkodowania..

kilka razy juz mialem wyplacane odszkodowania i nigdy nawet nie zblizylismy sie do tematu mocy auta - a nie wyglada ono na seryjne...
ale wiesz co, odpusc sobie virusa.... jak widze to raczej nie dla Ciebie.

Ja mam wzmocnione i hamulce, i opony i wszystko co potrzebne aby bezpiecznie jezdzic, ale jak sie pożywiasz teoriami spiskowymi to nic nie wystarczy i przyczepia mi sie pewnie do blota na wycieraczce i powiedza ze noga mi sie z hamulca musiala zeslizgnąć... :roll:

Jak juz koledzy pisali, dzwon do tunerow - otrzymasz info z pierwszej reki- czyli jak mowisz od "fachowca". Probowalismy Ci doradzic , naklonic do tego co dobre, ale nikt nie ma tu interesu w tym, aby robic to na sile....

ps
Rob555 to jest wlasnie tuner o ktorym Ci wczesniej pisalem - co jak co, ale zarzucac mu niewiedze w tym temacie jest delikatnie mowiac nie na miejscu.

[Bassus]

Rob555 to jest wlasnie tuner o ktorym Ci wczesniej pisalem - co jak co, ale zarzucac mu niewiedze w tym temacie jest delikatnie mowiac nie na miejscu.

(zauważ, że nie chodziło mi o wiedzę dotyczącą tylko tuningu, ale też jego rejestrowania, wypłacania odszkodowania - ale o tym niżej)

I myślisz, że to go usprawiedliwia, albo upoważnia? Mam mu się kłaniać do pasa?
Myślę, że podejście (do potencjalnego klienta), w taki sposób, że przyrównuje się go do kobiety tylko dlatego, że zadaje pytania jest wysoce nieprofesjonalne
- zupełnie jak w ASO (co się klient głupio pytasz, ja robię, Ty płacisz, nieważne, że ze mnie partacz).
Rob555 nie udzielał odpowiedzi ani rady, tylko zbywał byle tekstem (może się uraził, że wcześniej przywoływałem tylko Aligatora ;-))?,

Wybaczcie, że wnikam w temat - jestem inżynierem z wykształcenia i zamiłowania,
nie byłbym sobą gdybym nie zadał żadnego pytania.

W konsekwencji wypłynęła moja uwaga dotycząca wiedzy użytkownika Rob555, jeżeli chodzi o ubezpieczalnie
(skąd inąd poparta opinią ubezpieczyciela - tylko dlatego poruszam problem na forum
- uznałem, że są tu ludzie, którzy być może się tematem szerzej zainteresują, a nie tylko obrońcy tuningu, którzy rzecz jasna bronią swojego interesu)...
Weźcie pod uwagę, że gdy dojdzie do wypadku (nie kolizji), a więc gdy ucierpią ludzie.. przetrzepią nam auto do ostatniej śrubki...
- tylko mi nie piszcie, że są tu sami dobrzy kierowcy i nie ma mowy o wypadkach...

Zwróć(cie) uwagę, że od początku nie kwestionuję tuningu, wręcz przeciwnie chciałbym się za to zabrać..
zadałem tylko pytanie "czy tuningując auto, zmieniając parametry techniczne silnika nie powinniśmy zarejestrować zmian w urzędzie komunikacji",
żeby mieć spokój i z nimi i z ubezpieczalnią i z policją itd...

Wywołało to małą burzę - to znak, że coś jednak jest na rzeczy... ;-)

P.S. Dobrze już dobrze.. na wszelki wypadek zamilknę na jakiś czas... może się uspokoicie ;-)
A ja sobie zgłębie temat "odszkodowań" i rejestracji (w przypadku tuningu oczywiście) gdzie indziej
aż do momentu kiedy ktoś inny, znowu o to zapyta ;-)

[lec]

wiesz, Rob jest tu użytkownikiem forum, jak chcesz nim rozmawiac jako klient to dzwon do biura, plac pelna stawke . Dostaniniesz kawe i cukerki, i bedziesz traktowany nie jak kolega z forum a jak klient na ktorym sie zarabia.

Tuning nie jest dla "grzecznych dziewczynek", jak nie ma asz pewnosci ze jest bedzie wszystko legalnie i bezpiecznie to nie ma co w to brnąć.

Jak na zielonego w temacie wypowiadasz sie jednak dosyc autorytatywnie... my mowimy ze jest biale a Ty kwestionujesz mowiac ze chyba jednak czarne...


Chcesz miec pewnosc do jedz do Rzeczoznawców lub drogówki, ja nie mam zadnych papierów na poparcie swoich słow. Moge gdybac lub dowodzic swoich racji, jednak nie znam numerów paragrafów wiec ta dyskusja chyba nie ma sensu i na zle forum trafiles z takim tematem... moze PZM ma jakies forum ?

Wywołało to małą burzę - to znak, że coś jednak jest na rzeczy...

...raczej sposob w jaki uparcie nie przyjmujesz racji kolegów.

I na koniec, Twoj tok myslenia ze w razie "W" przetrzepia Ci auto jest absurdalny, rownie dobrze mozesz miec przeplwyke lepsza/slabsza, zapchany filr powietrza etc etc.... ta sama skodzina 110KM wg papierow, moze miec 100, a moze byc 120KM, czyli taka sama procentowo roznica jak po programie. Aha, i juz widze jak jakis nadgorliwiec bierze z wraku komputer auta aby sprawdzic czy czasem ni miales 10KM wiecej nie powinienes.... kolego - naprawde.... moze za duzo Frederica Forsythe'a czytasz?

pozdr

[Bassus]

Swoje wątpliwości opieram o wiedzę znajomej ubezpieczycielki, sugestie kolegi policjanta oraz opinię doświadczonego diagnosty...
znam lepszych pisarzy niż Forsyth ;-)

Wątek dotyczący "chiptuningu" wydał mi się najlepszy do ich rozwiania,
a mój temat miał sprowokować szerszą dyskusję - może jeszcze się rozwinie, a póki co dodaje Wasze opinie do koszyka odpowiedzi...
Moje drążenie tematu nie wynika z (ani nie oznacza) braku zrozumienia, ale z chęci pogłębienia i rozszerzenia wątku..
- myślę, że dobrze byłoby znaleźć odpowiedzi na te pytania dla dobra nas wszystkich,
niezależnie od tego czy ktoś jest grzeczną dziewczynką, czy zwyczajnie mężczyzną - kierowcą ;-)

Pozdrawiam ;-)

[greszczyn]

Jasne jasne.. niesamowita ta Twoja wiedza...
To Cię uświadomię, że szukają dziury wszędzie gdzie się da byle nie wypłacić odszkodowania..
Jak masz łyse opony to zwalą na opony i analogicznie jak masz przyciemniane szyby
to Ci udowodnią, że przez nie gorzej widziałeś, a jak masz więcej KM niż w papierach, to sprawdzą Ci układ hamulcowy czy był dostosowany itd itp..
Żyłeś sobie w błogiej nieświadomości tyle czasu.. oj biedaku.

Kurde to mnie teraz zmartwiłeś . Octa II 2,0 TDI ma w papierach 140 KM i 320 Nm i co.... Większość dotąd z hamowanych 2,0 VW tdi ma trochę więcej koni i niutków niż podaje producent . Gift od fabryki to 10 KM i 30 Nm .


Koledzy pomóżcie co ja mam teraz zrobić

Czy po kolizji którą miałem w pażdzierniku , rzeczoznawca PZU będzie po naprawie sprawdzał jeszcze silnik ? Auto miałem odebrać w poniedziałek ,czy znowu termin odbioru się przesunie ?

Czy mam pisać do SAP by zmienili mi program , bo silnik ma za dużo mocy i mam obawy czy układ hamulcowy w który wyposażony jest mój samochód ,będzie działał efektywnie i bezpiecznie ? .


Bardzo proszę o szybką odpowiedz .

[Bassus]

Sprawa aż tak mogłaby się skomplikować gdyby doszło do wypadku, w którym ucierpieliby ludzie, w przypadku kolizji jak piszesz najpewniej dojdzie tylko do wyceny szkody i tyle ;-) Nie musisz się o nic martwić ;-) Chociaż gdyby się coś komplikowało - koniecznie napisz ;-)

[Garret]

greszczyn, hehehe

Bassus, moja rada - odpuść sobie tuning, nie warto aż tak ryzykować :lol:

[Bassus]

"O mnie się nie martw, ja sobie radę dam"

[hubert]

Kolego BASSUS,co ty za zielsko palisz :roll: ,bo za przeproszeniem pierd@lisz jak potłuczony :shock: :twisted: Pozdro!

[Bassus]

Dużo zależy od tego czy umiesz czytać ze zrozumieniem ;-) Pozdrawiam ;-)

P.S. Widzę, że nie ma sensu..

[Maicroft]

Bassus, Dokladnie dalsza dyskusja nie ma sensu, bo nikt na tym forum o tym nie myslal. Jak kolega chce byc prekursorem, to odsylam nie do diagnostow, ale do wydzialu komunikacji, na jakiej podstawie mozna zmienic wpis w dowodzie rejestracyjnym, ze silnik ma x mocy, a nie y. Czy wykres z hamowni firmy a bedzie dobry czy z firmy b. Czy ma byc to hamownia silnikowa (z takich korzystaja producenci do oceny mocy silnika) czy wystarczy wykres mocy z hamowni podwoziowej. Tu tez dylemat lepsza bedzie inercyjna czy obciazeniowa. Czy pan ktory pracuje na hamowni musi miec certyfikat i pieczatke bieglego sadowego czy wystarczy tylko ze jest rzeczoznawca PZMOT. Jak juz kolega bedzie to wiedzial, zwiekszy moc w Swoim samochodzie, nie zapominajac o nowych lepszych hamulcach, legalnym ukladzie wydechowym oraz zawieszeniu, bo seryjne ledwo znosi seryjna moc to zapraszam do zalozenia watku na tym forum i zapewniam, ze na kilku zaprzyjaznionych forach taki temat bedzie cieszyl sie duzym zainteresowaniem.

[Maicroft]

Dodam jeszcze cos takiego, co chcialby dodac kolega Bassus

W związku z ostatnim wpisem w wątku "Chiptuning, czy można jeszcze troszkę...?"
zobowiązuję się sprawdzić jak od strony urzędowej wygląda kwestia tuningu.
Ufam, że znajdzie się ktoś kogo to naprawdę zainteresuje, a nie tylko sprowokuje do głupich komentarzy... jeżeli nie, to uczynię to choćby na własny użytek.
Odpowiedzi na pewno szybko się nie pojawią, bo wiadomo jak w urzędach,
ale dam znać jaki jest efekt i być może słusznym będzie stworzenie odpowiedniego wątku na forum.

[MiKruS]

Jesli wolno mi dopisać, to nie podoba mi się kolego Bassus sposob w jaki rozstawiasz tu nas po kątach.
Twój problem jest banalny, a dyskutowac o nim chcesz z takim zadęciem, jakby chodziło o sprawę istotną dla zdrowia lub życia.

Problem w gruncie rzeczy jest mało poważny - dlatego tyle osob wypowiada się mało poważnie.


Moc samochodu nie ma dla ubezpieczyciela znaczenia. Nie ma gdyz, nie moze mieć. Gdyby miała mieć, to ktoś kto jeździ np. 300 konym autem mialby problem, a ktoś kto jeżdzi 26 konnym maluchem tego problemu już by nie miał.

Poki co tuning w naszym i wielu innych krajach nie jest niezgodny z prawem. Jest co najwyzej niezgodny z warunkami gwarancji. ewentualnie poszczegolne ewentualne skutki tuningu moga byc niezgodne ze szczegolnymi przepisami.

Na wypalte odszkodowania moc nie ma zadnego wplywu, bo nie ma bezposrednego zwiazku pomiedzy mocą samochodu, a zdarzeniem.
Opony bezposredni związek ze zdarzeniem mają, poza tym podlegają pod konkrenty paragraf. Wysoka moc pod taki paragraf nie podlega.

Poza tym jak ją zmierzyć... Slusznie napisał Maicroft. No i jak zmierzyc ewentualnie samochod po uszkodzeniu?

No i wlasnie, jak juz ktos wspomnial, co w przypadku np. auta takiego jak posiadam ja sam, ktore w papierach ma 170 koni, a na hamowni 189?


Dane z dowodu mają charakter identyfikacyjny i są brane z homologacji, a nie z pomiarow konkretnego auta, ktorego ten dowod dotyczy.

Problem jest iluzoryczny. W ten sposob mozna sobie wszystko w zyciu utrudnic, skomplikowac, a wrecz zobrzydzić. Jesli nie masz naorawdę innych, fajniejszych zajęc w zyciu, albo istotniejszych problemów do rozwiazania, to mozesz oczywiscie problem drążyć.

Tylko jednak prosba do Ciebie - nie wymagaj od nas, zebysmy ten trywialny "problem" traktowali rownie powaznie jak Ty.

Dla mnie jest on śmieszny. Szanuje, ze dla Ciebie nie, ale Ty tez szanuj, ze dla mnie tak...

Pozdrawiam